HaftFashion Logo

HaftFashion - Jadwiga Trebunia Tutka

Tkaniny

Wykorzystujemy najwyższej jakości materiały, które dobieramy do charakterystyki danego produktu, np. stroje tyrolskie tworzymy z oryginalnych tkanin tyrolskich.

Stale poszerzamy bazę wzorów opracowanych przez artystów i etnografów. Realizujemy również specjalne zamówienia naszych Klientów

W drugiej połowie XIX wieku działały na Podhalu farbiarnie, a zarazem drukarnie płócien w Poroninie, Chochołowie i Nowym Targu. Pierwsi farbiarze pracujący na Podhalu pochodzili z Orawy i Spiszu. Maciej Grenczyk z Bobrowa (Bobrov) prowadził farbiarnię w Chochołowie w latach 1848–1877, a Marcin Piekarczyk z Widernika (Vydrnik) farbiarnię w Poroninie w latach 1857–1877. Pod koniec  lat 50. XIX wieku przywędrował do Chochołowa z okolic Andrychowa farbiarz Ferdynand König. Od 1884 roku pracował w Nowym Targu Alter Hamerszlag, majster farbiarski urodzony w tym mieście.

Podhalańscy farbiarze nie tylko barwili przynoszone do ich warsztatów przez klientki płótna, ale również zbierali zamówienia na targach i jarmarkach, odbierając od góralek białe płótno przeznaczone na spódnice i oddając je zadrukowane podczas następnego jarmarku. Sprzedawali też na jarmarkach farbowane i drukowane własne płótna, a nawet uszyte już z nich spódnice. Można je było kupić na jarmarkach w Chochołowie, Czarnym Dunajcu i Nowym Targu.

Największy rozkwit farbiarni na Podhalu przypadł na lata 70.—80. XIX wieku. Pod koniec tego stulecia, nie mogąc sprostać konkurencji tańszych i masowo pojawiających się we wsiach tkanin produkowanych fabrycznie, podhalańskie farbiarstwo zaczęło podupadać, a z początkiem XX wieku przestało istnieć.

Prezentujemy spódnicę farbonicę, którą nabył do zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w 1929 roku jego dyrektor Juliusz Zborowski.

Uszyta jest z farbowanego indygiem i ręcznie drukowanego techniką batikową samodziałowego lnianego płótna. W górnej partii zdobiona niebieskimi kropkami, rozmieszczonymi równomiernie w szachownicę na ciemnogranatowym tle, a u dołu pasmowym, biało-niebieskim misternym ornamentem roślinno-geometrycznym. Spódnica długa, suto marszczona w pasie, zszyta jest ręcznie lnianymi nićmi z sześciu szerokości płótna. Ułożony w pasie w zakładki materiał wszyty został w pasek szerokości około 1 cm, który wykonano z niefarbowanego płótna lnianego. Do końców paska doszyte były prawdopodobnie troki, za pomocą których wiązano spódnicę z boku; obecnie troków brak. W szwie bocznym, poniżej zakończeń paska, pozostawione jest rozcięcie sięgające około 1/3 długości spódnicy. Zakrywała je szeroka zapaska, która występowała w stroju podhalańskim, codziennym i świątecznym, do końca XIX wieku. Spódnica podszyta jest dołem paskiem granatowego lnianego płótna, szerokości około 3 cm, i wykończona sztywnym sznureczkiem koloru niebieskiego, doszytym do dolnej krawędzi. Od wewnętrznej strony, u dołu spódnicy, znajduje się w pobliżu bocznego szwu niewielki fragment tkaniny w naturalnym kolorze lnu, zbliżony kształtem do trójkąta. Można przypuszczać, że w tym miejscu była przyszyta do płótna cecha, która osłoniła znajdujące się pod nią miejsce przed dostępem barwnika. Cecha, w postaci kawałka miedzianej blaszki z numerem, pełniąca funkcję znaczka identyfikacyjnego, była przyszywana do płótna przynoszonego przez góralki do farbiarni lub oddawanego farbiarzowi na jarmarku i pozostawała na płótnie podczas jego drukowania i farbowania. Drugi taki sam znaczek, o tym samym numerze, góralki zabierały do domu. Przy odbiorze płótna na jego podstawie farbiarz odszukiwał przyjęty do farbowania materiał i oddawał właścicielce.

Materiał na tę spódnicę farbował i drukował Ferdynand König (1823–1894) — zięć Jana Krzeptowskiego Sabały, właściciel farbiarni w Chochołowie. Nie tylko barwił on płótna przynoszone do farbiarni przez góralki, ale też jeździł z żoną Katarzyną na jarmarki, gdzie odwozili i oddawali zafarbowane płótna, a zabierali od klientek białe do farbowania. Königowie wozili też na jarmarki w Czarnym Dunajcu i Nowym Targu, a także na jarmarki słowackie gotowe spódnice, szyte przez żonę farbiarza i jego dzieci — nie tylko córki, ale również synów.

Spódnica została zakupiona do zbiorów Muzeum Tatrzańskiego w 1929 roku w Nowem Bystrem, w domu Stochów. Anna Stoch, mająca wówczas lat czterdzieści, nosiła ją sporadycznie jeszcze w latach 20. XX wieku. Farbonicę miała po matce, która nabyła ją na jarmarku w Nowym Targu od farbiarza chochołowskiego. Do muzeum spódnicę sprzedał syn Stochowej.

Opracowała: Zofia Rak (Muzeum Tatrzańskie im. Dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem)